Złośliwe niepokojenie przez sąsiada

W poszukiwaniu wymarzonego mieszkania czy domu, kierujemy się takimi aspektami jak lokalizacja, cena, metraż, położenie punktów usługowych czy komunikacyjnych. Rzadko kiedy zawracamy uwagę na to, kto będzie mieszkać obok nas i z kim będziemy mieć na co dzień do czynienia w relacjach sąsiedzkich. Ten niestety często pomijany aspekt ma kluczowe znaczenie dla naszej przyszłości w nowym mieszkaniu, bowiem uciążliwy sąsiad niejednokrotnie może zamienić sielankę w koszmar.

Zakłócanie porządku

Zakłócanie porządku to skrótowa nazwa wykroczenia z art. 51 kodeksu wykroczeń. Odnosi się do zmysłów człowieka a więc bada uciążliwości hałasu dla uszu innych osób, itp. Zgodnie z art. 51 k. w.: Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Obrona przed uporczywym sąsiadem

Obrona przed uciążliwym sąsiadem to kwestia którą najlepiej zająć się od razu. Zwlekanie może przyczynić się do nieprzyjemnych dla nas konwencji. Dlatego należy odpowiednio wcześnie zareagować np. poprzez: wezwanie sąsiada do zaprzestanie naruszania dobrego imienia, wcześniejsze (niż sąsiad) wezwanie policji która może wystawić sąsiadowi mandat za bezpodstawne wzywanie policji, pociągnięcie sąsiada do odpowiedzialności na podstawie regulaminu spółdzielni.

Wezwanie do zaprzestania naruszania dobrego imienia

Nie każdy zdaje sobie sprawę, że można ścigać osoby które naruszają godność lub dobre imię krzywdzącym lub niesprawiedliwym zachowaniem które niekoniecznie musi być przestępstwem. Zachowanie sąsiada, który z jakiś wyimaginowanych powodów zaczyna szerzyć nieprawdziwe opinie na nasz temat na pewno się do takich zalicza. Wymaga natychmiastowej reakcji. Należy w takiej sytuacji wezwać sąsiada, koniecznie na piśmie do natychmiastowego zaprzestania naruszania naszego dobrego imienia. W następnym kroku można domagać się nawet pieniężnego zadośćuczynienia lub przeprosin w sądzie.

Mandat z art. 107 kodeksu wykroczeń

Jeżeli sąsiad wielokrotnie niepokoi nas poprzez bezpodstawne wzywanie Policji, można również zwrócić się do Policji ze zgłoszeniem, że działania te są podstawne i nieuzasadnione. Policja będzie zobowiązana sporządzić pisemne zgłoszenie, co w przyszłości będzie mogło stanowić dla nas dowód (np. przed sądem), że zgłaszaliśmy odpowiednim służbom, to że sąsiad bezpodstawnie wzywa na nas Policję, zachowuje się w sposób uciążliwy i uprzykrza nam bez powodu życie. Zgodnie bowiem z art. 107 k. w. Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.

Istnieje możliwość, że po otrzymaniu mandatu sąsiad straci rezon i nie będzie już tak chętnie wzywał bez powodu Policji. Każde takie następne zgłoszenie może skończyć się sprawą w sądzie i karą nagany lub nawet ograniczenia wolności.

Dodatkowo należy zwrócić uwagę na art. 66 k.w. który bezpośrednio stanowi o karze za bezpodstawne wzywanie Policji. Jednak w tym wypadku Policja musi działać z urzędu a nie na wniosek. Nie ma więc prawnej możliwości aby wezwać Policję aby wystawiła sąsiadowi mandat z tego tytułu. Muszą oni sami wewnętrznie dojść do takich wniosków.

Regulamin spółdzielni gdy sąsiad bezpodstawnie wzywa Policję

Spółdzielnia jako pewna instytucja zrzeszająca mieszkańców ma uprawnienia do uchwalania własnych regulaminów. Może on przyjąć nazwę regulaminu porządku domowego, lub regulaminu wewnętrznego. Spółdzielnia nie może działać jak Policja i interweniować u uporczywego sąsiada, ale może na podstawie regulaminu spółdzielni wyciągać konsekwencje z zakresu odpowiedzialności cywilnej. Regulamin spółdzielni obowiązuje wszystkich lokatorów. Często stanowi o zachowaniu czystości w częściach wspólnych oraz zasadach przeprowadzania remontów i modernizacji.

Daje uprawnienia do:

  • wystąpienia z wnioskiem do organów ścigania o ukaranie lokatora mandatem,
  • wszczęcia postępowania karnego za szkody na majątku spółdzielni,
  • dochodzenia odpowiedzialności cywilnej.

Ponadto wskazuje, że każdy lokator ponosi odpowiedzialność cywilną za szkody wyrządzone innym mieszkańcom. Dla przykładu, w sytuacji gdy sąsiad jest tak natarczywy, do tego stopnia, że decydujemy się na sprzedaż mieszkania, jednak informacja o uporczywym sąsiedzie dociera do potencjalnych nabywców, istnieje możliwość dochodzenia odszkodowania za utratę wartości lokalu. Takie postępowanie jednak może bardzo długo się ciągnąć i wymaga solidnych dowodów.

Uciążliwy i głośny sąsiad

Istnieje nazwa, która określa uciążliwe działania sąsiadów – to immisja. Jest to działania właściciela budynku czy mieszkania, które sprawiają, że ich skutki w nieprzyjemny sposób odczuwają sąsiedzi. Prawo reguluje, co jest szkodliwą immisją, a co tylko przewrażliwieniem sąsiadów.

Hałaśliwy, uciążliwy sąsiad nie zawsze kwalifikuje się jako sprawca wykroczenia. W przypadku drobnych „przewinień” sąsiadów najczęściej wystarczy porozmawiać i zwrócić uwagę kłopotliwemu sąsiadowi. Ludzie najczęściej nie chcą mieć zatargów z najbliższymi sąsiadami, więc raczej udaje się rozwiązać konflikt. Czasami jednak urasta on do takich rozmiarów, że dochodzi do interwencji policji, a czasami sprawa trafia do sądu.

Zazwyczaj policjanci interweniują w takich przypadkach, jak codzienne ćwiczenia gry na instrumencie, a także kąpiele w środku nocy, głośne śmiechy, biegające i piszczące dzieci czy remont wcześnie rano. Jednak takie przypadki nie są kwalifikowane jako immisja. Uciążliwy sąsiad to na przykład osoba, która gromadzi śmieci, nie dba o czystość lub ciągle hałasuje i imprezuje. W takim wypadku za pokrzywdzonymi stoi prawo.

Jeśli rozmowa nie daje rady, można zgłosić sprawę do zarządcy budynku. Dotyczy to mieszkańców bloku. Administracja ma obowiązek rozpatrzyć waszą skargę i zrobić interwencję. To pierwszy krok. O interwencję zarządcy można prosić nawet jeśli sąsiad nie robi nic niezgodnego z prawem, to znaczy na przykład hałasuje, ale nie w godzinach ciszy nocnej, puszcza wodę w nocy czy trzyma na balkonie śmierdzące gatunki kaktusów.

W domu jednorodzinnym jest nieco trudniej zareagować. Na szczęście działania uciążliwego sąsiada są mniej dokuczliwe, niż w przypadku sąsiadów z góry lub z dołu. W tym wypadku można poprosić o pomoc na przykład radę osiedla, jeśli taka jest.

Jeśli mamy problemy z sąsiadem, który regularnie jest za głośny w ciągu dnia, pomóc może Inspekcja Ochrony Środowiska. A dokładnie organem odpowiedzialnym za mierzenie poziomu hałasu i nakładanie kar z tytułu ich przekroczenia są wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska. Inspektor może zatem sprawdzić, czy sąsiad przekracza dopuszczalne normy, jeśli nie odwiedzi nas akurat wtedy, gdy sąsiad będzie cicho. Określa je rozporządzenie ministra ochrony środowiska z 1 października 2012 r. o dopuszczalnych normach hałasu. Poziom hałasu mierzy się specjalnym miernikiem zwanym decybelomierzem lub sonometrem.

Dużo gorzej jest, gdy sąsiad dokucza miesiącami albo gdy na skutek lekceważącego stosunku do higieny zatruwa powietrze w bloku. Wówczas można wytoczyć ciężkie działa i złożyć pozew do sądu cywilnego (właściwego ze względu na miejsce położenia budynku) z pozwem o zakazanie hałasowania lub innych uciążliwych działań. Do pozwu powinno się też dołączyć dowody na poparcie zarzutów, np. nagrania, informacje o wizytach policji (policja każdą swoją interwencję ma odnotowaną) etc. Można również wnioskować do sądu o przeprowadzenie innych dowodów, np.: oględzin w miejscu zamieszkania, przesłuchania innych sąsiadów, administratora, policjanta lub strażnika. Mieszkańcy dużych miast muszą jednak czasami uzbroić się w cierpliwość, ponieważ postępowanie sądowe potrafi się toczyć nawet kilka lat. Dlatego warto razem z pozwem złożyć do sądu wniosek o zabezpieczenie powództwa na czas trwania procesu. Jeżeli sąd rozpatrzy taki wniosek pozytywnie, to może zakazać np. głośnego słuchania muzyki przed wydaniem wyroku. Wtedy czas oczekiwania na rozstrzygnięcie sądowe nie jest już tak dotkliwy. Gdy już będzie się posiadało prawomocne orzeczenie o zakazie, trzeba się udać do komornika. Ten powinien wyegzekwować stosowne nakazy. Gdy nic nie wskóra, można się zwrócić do sądu, żeby wymierzył grzywnę za niestosowanie się do zakazu.

Skip to content